Konsekwencja, systematyczność i wytrwałość ? przepis na sukces Edwarda Margańskiego

– Korzyści płynące ze spotkań organizowanych w naszej szkole są w pełni wymierne. – mówi Dyrektor Zespołu Szkół w Czerwionce-Leszczynach Piotr Buchta. – Tylko bezpośredni kontakt z ludźmi tak mocno związanymi z lotnictwem mogą dać młodzieży pełną wiedzę na ten temat, przekonać uczniów, że lotnictwo to pasja. Cieszę się, że w tym roku udało nam się zorganizować serię takich spotkań. Wszystkie z nich zostały pozytywnie odebrane przez młodzież, uczęszczającą do klas lotniczych. Mamy w planie jeszcze jedno spotkanie w tym roku szkolnym. Będzie to spotkanie podsumowujące. Myślę, że zadania, które sobie postawiliśmy, zostały wykonane w stu procentach. Planujemy kontynuować tego rodzaju prelekcje w kolejnych latach.

Zakłady Lotnicze Margański&Mysłowski prowadzą swą działalność od dwudziestu sześciu lat. Firma powstała wraz z założeniem przez Edwarda Margańskiego „Zakładu Remontów i Produkcji Sprzętu Lotniczego”.

Zakład zajmował się początkowo przeglądami, naprawami szybowców drewnianych. Rozwój firmy zaowocował licznymi projektami konstrukcji szybowców, budową prototypów i co najważniejsze wprowadzeniem do produkcji szybowca S-1 Swift oraz szybowca akrobacyjnego MDM-1 Fox. Jest to szybowiec dwumiejscowy, który tak jak poprzedni uzyskał Certyfikat Typu. Oba szybowce odniosły liczne sukcesy. Warto zaznaczyć, że bierze na nich udział zdecydowana większość pilotów w zawodach ragi Mistrzostw Świata i Europy. Wśród elitarnych pilotów znajduje się również mistrz świata Jerzy Makula.

- Na początku realizowaliśmy m.in. remonty eksponatów muzealnych. Później za namową kolegów z Rybnika, gdzie szkolili się akrobaci szybowcowi zrobiliśmy prototyp szybowca akrobacyjnego, który okazał się najlepszy na świecie. – mówi Edward Margański – W sumie wyprodukowaliśmy ponad 80 szybowców, które stały się w pewnym sensie monotypem na wszelkiego rodzaju poważnych zawodach w zakresie akrobacji szybowcowej. Później poszliśmy za ciosem i skonstruowaliśmy odrzutowce.

Niewątpliwie do znacznych osiągnięć można zaliczyć konstrukcję Iskry II, odrzutowego samolotu szkolno- treningowego o nazwie „Bielik”. Sukcesem zakończyły się także prace nad czteroosobowym, pasażerskim samolotem EM-11 „Orka”, który także otrzymał Certyfikat Typu.

– Mam nadzieje, że będzie on produkowany w setkach sztuk częściowo tutaj w Polsce, a w większości za granicą. – dodaje Edward Margański.

Podczas spotkania pilot, zachęcał uczniów do udziału w życiu lotniczym.

– Lotnictwo niejedno ma imię. Chciałbym zapewnić, że lotnictwo i latanie jest dla każdego z nas. Żyjemy w świecie, w którym zmora wojny odeszła w przeszłość. Kiedyś lotnictwo wiązało się głównie z bombowcami i myśliwcami.

Zaprezentowano również kwestie związane z nauką i zawodami inżynierskimi. Edward Margański tłumaczył, że chcąc zdobyć konkretny zawód, a przede wszystkim ten, który związany jest z lotnictwem konieczne jest wykształcenie na poziomie inżynierskim.

– Latanie jest to nauka. W odróżnieniu od wielu zawodów, konieczne jest zdobycie odpowiedniej wiedzy. Większość z nas pracuje lub będzie pracować w sektorze usług. Środek ciężkości w przeciwieństwie do poprzednich pokoleń przesuwa się zdecydowanie w kierunku usług. Usługi to m.in. podróżowanie. Tak wielkiego, jak w tej chwili procentu wyższego wykształcenia w naszej europejskiej rzeczywistości wcześniej nie było. A z pewnością będzie on coraz większy. Jednak trzeba podchodzić do tego pokornie – spojrzeć na druga stronę medalu. Obecnie jest coraz mniej osób, które studiowały, żeby coś osiągnąć, wielu z nas studiuje tylko po to, żeby studiować.

Sytuacja na rynku pracy, ekonomia, rozwój techniki mają swój wpływ na szybownictwo i lotnictwo.

– Mamy teraz niebotycznie większe możliwości, wiele rzeczy możemy zrobić szybciej i skuteczniej. Posiadamy dobre oprogramowania i olbrzymią ilość informacji, co jest spowodowane powiększaniem naszej wiedzy z zakresu lotnictwa. Mamy dużo środków do stworzenia czegoś nowego.

Konstrukcje samolotów czy szybowców są zawsze pracą zespołową. Jest wiele możliwości, które trzeba umieć odpowiednio wykorzystać.

– Obecnie na rynku jest wielka rywalizacja. Znajdują się na nim tylko ci, którzy działają najlepiej. – dodaje Edward Margański. – Po pierwsze muszę wymyślić, jako konstruktor, czy twórca co robić. W jakim segmencie rynku jest jeszcze dla mnie miejsce. Jest to decyzja strategiczna. Gdy ustalę te wszystkie rzeczy, wtedy pozostają dwie nieśmiertelne metody. Zaczynam projektowanie od czegoś nowego, danych statystycznych. Drugą sprawą są próby konstruowania. Jeśli nawet nie uda się za pierwszym razem osiągnąć sukcesu, trzeba próbować i wprowadzać nowe rozwiązania. Ważna jest konsekwencja w działaniu.

Monika Bobrzyk

 Zdjęcia ze spotkania są dostępne w galerii >>